Mocno osobisty, a zarazem uniwersalny... niestety. Ale to tylko moje zdanie.
Zabawne
istoty, ci "przyjaciele"…
Przychodzą, zasypują Cię nic nie znaczącymi
opowieściami, które nie mają z Tobą nic wspólnego.
Mówienie dla samego mówienia.
Przybiegają zziajani, zalewają Cię swoimi problemami,
rozterkami.
Tak bardzo próbujesz się nie roześmiać. Bez wesołości,
gorzko.
Nie wiedzą, jak bardzo masz to wszystko gdzieś.
Nie mają pojęcia, jak bardzo Cię to nie obchodzi.
Jak błahe są ich rzekome problemy.
Pogarda, której nie zapraszałaś.
Mimo wszystko im pomagasz… bo czemu nie?
Odchodzą zadowoleni. Jak prosięta w deszcz.
„Rozmawiaj
z nami.” – powiedzą czasem.
Pusta kurtuazja.
Hipokryzja.
Wreszcie otwierasz usta. Zasłaniają uszy. Zakrywają
oczy.
Tylko patrzą. Chcą być niemymi świadkami. Z okrutną
ciekawością patrzeć, jak ktoś inny miota się i walczy. By później powiedzieć:
„Byliśmy
z Tobą.”
Albo kręcą głową, nie rozumiejąc.
Albo po prostu odchodzą do swojego świata.
Nieświadomi, że Przyjaźń to miecz obosieczny. Oddajesz
i przyjmujesz. W równym stopniu.
Twój świat się wali. Obraca się w niwecz wszystko, na
co pracowałaś. Cegiełka za cegiełką. Konsekwentnie. Bez litości.
I nie ma ani jednego filara, aby podeprzeć rozpadającą
się konstrukcję.
Stoisz na gruzach rzekomej Przyjaźni. Rozglądasz się.
Wołasz.
Odpowiada Ci cisza.
Uświadamiasz sobie, że jesteś sama.
Bo człowiek zawsze jest sam.
Uśmiechasz się ponuro.
Wiedziałaś. Miałaś rację. Potwierdziło się.
Więc po co ta wilgoć na policzku?
Bardzo smutne i sugestywne, aczkolwiek mocne i konkretne.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że musiałaś doświadczyć czegoś takiego.
"Nieświadomi, że Przyjaźń to miecz obosieczny. Oddajesz i przyjmujesz. W równym stopniu."
A to bardzo trafne porównanie, które - za Twym pozwoleniem - chciałabym kiedyś wykorzystać u siebie w moich pisadłach :)
Piszesz w bardzo ciekawy sposób, intrygujący.
Czekam na więcej... choć mam nadzieję, że w nieco radośniejszym wydaniu :)
Baardzo Ci dziękuję za wspaniały komentarz! <3 Cieszę się, że przypadł Ci do gustu mój styl, choć przyznam, że każdy z moich tekstów jest całkiem inny. Być może dlatego, że jestem dopiero na etapie szukania własnego? :)
UsuńCo do tematyki innych opowiadań... wiesz, różnie to bywa. ^^
No cóż, kopniak w tyłek od życia. Bardzo pouczający. :P
Ależ oczywiście, że możesz. Korzystaj do woli! :D
P.S. Dammit, usunęłam własny komentarz, musiałam napisać drugi raz... o_O